.


wtorek, 16 sierpnia 2016

Wóz albo przewóz...

[EDIT] Kontynuacja historii pojawi się na blogu w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Przepraszam za megaśne opóźnienie, a zarazem dziękuję za cierpliwość. Pozdrawiam. Kasiek


Od dłuższego już czasu widzicie, że kolejne części opowiadania pojawiają się z notki na notkę coraz rzadziej. Jest to kwestia tego, że po pierwsze to średnio mam czas na pisanie ostatnio. Bardzo często, a w zasadzie ostatnio to notorycznie, planuję sobie, że tego i tego dnia w końcu wezmę się za pisanie następnej części, jednak życie robi mi wtedy psikusa i się okazuje, że właśnie tego wybranego dnia coś mi wypada i muszę się czymś innym zająć, coś innego absorbuje mi wtedy czas. Po drugie to jakoś nie mam motywacji i zapału do pisania. Nie wiem czy to są przejściowe kłopoty, czy wręcz odwrotnie: wypalenie i znudzenie tematem. Niby mnie cały czas kręci wątek, którego w eMce już niestety nie ma, jednak nie na tyle, żeby się przemóc jakoś i porządnie zająć kontynuowaniem mojej historii. Pomysł na całość akcji jakiś tam mam i co jakiś czas mi się on w głowie coraz bardziej układa. Jednak nie umiem tego przelać na bloga, spisać gdzieś. 

Nie chcę, żeby części pojawiały się raz na miesiąc, bo to nie o to chodzi, to nie ma sensu, tak mi się przynajmniej wydaję...

Potrzebny mi jest czas na mobilizację, zmotywowanie samej siebie do zakończenia tej rozpoczętej historii...


Stąd moja decyzja:


ZAWIESZAM BLOGA

na czas nieokreślony.


Nie chcę Wam dawać żadnego konkretnego terminu, kiedy pojawi się tutaj kontynuacja opowiadania, bo po prostu nie jestem w stanie tego przewidzieć. Dopóki nie napiszę kilku części na zaś (najlepiej całości historii) to nic się tutaj nie pojawi. 
Myślę, że najpóźniej koło końca września/początku października powinnam się do Was odezwać i napisać Wam już konkretnie co dalej z blogiem i z rozpoczętą historią.

Życzę wszystkim udanych ostatnich 2 tygodni wakacji; dużo odpoczynku i powodzenia od września w szkołach. Pozdrawiam!